skip to main | skip to sidebar

emptying the ashtrays

sobota, 28 sierpnia 2010



dobra! bardziej przyziemnie. co prawda river island, ale bardzo mi się chce tych butów. albo ponczo, ojej. no praca poszukiwana. teraz fajerwerki, nie zapomnieć zimnych ogni, na jutrzejszy mrok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Archiwum bloga

  • ►  2013 (12)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2012 (99)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (6)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (15)
  • ►  2011 (254)
    • ►  grudnia (15)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (15)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (27)
    • ►  maja (30)
    • ►  kwietnia (33)
    • ►  marca (24)
    • ►  lutego (30)
    • ►  stycznia (12)
  • ▼  2010 (84)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (23)
    • ►  września (24)
    • ▼  sierpnia (6)
      • mnóstwo przyjemności czerpanej z:napierdalania w k...
      • ta torebka ma 52 lata - mój dziadek sprezentował j...
      • wczoraj martynia zadbała o moją edukację dziewczyń...
      • dobra! bardziej przyziemnie. co prawda river islan...
      • dzisiaj pachnie jesienią, grzyby sosny wrzosy fant...
      • i jeszcze raz, let us sing here for a new beginnin...