skip to main
|
skip to sidebar
emptying the ashtrays
czwartek, 21 kwietnia 2011
baj baj breslau (pakowanie to trochę katastrofa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
►
2013
(12)
►
czerwca
(1)
►
kwietnia
(1)
►
marca
(2)
►
lutego
(4)
►
stycznia
(4)
►
2012
(99)
►
grudnia
(7)
►
listopada
(1)
►
października
(3)
►
września
(12)
►
sierpnia
(4)
►
lipca
(11)
►
czerwca
(6)
►
maja
(10)
►
kwietnia
(8)
►
marca
(10)
►
lutego
(12)
►
stycznia
(15)
▼
2011
(254)
►
grudnia
(15)
►
listopada
(16)
►
października
(17)
►
września
(17)
►
sierpnia
(15)
►
lipca
(18)
►
czerwca
(27)
►
maja
(30)
▼
kwietnia
(33)
Bez tytułu
nie narzekam. tylko niech ktoś mi zasponsoruje gar...
Bez tytułu
wczoraj na darmomalowaniu czułam się jak modeleczk...
nowy notes. tym razem czerwony! oby nam się
i raz jeszcze! jak ktoś nie zna, to polecam: simpl...
śniadanka po raz trzeci! albo czwarty... wszystko ...
Bez tytułu
baj baj breslau (pakowanie to trochę katastrofa)
jednak, a
(to bez znaczenia.)
zdjęcia od nasa, francuskie piosenki
spacer. biblioteka. basen. niewiele więcej zdziała...
o śniadankach ciąg dalszy, owsianka z mlekiem i żu...
pociąg: bocian, lis, płakanie. formuła się wyczerp...
karlie, oddaj mi warkocz.
Bez tytułu
znowu pada :/
wypiłam kawę. zasnęłam.
może być coś o porządku, chęciach, słuchaniu - nie...
dzisiaj nadrabiam normę (swoją drogą, swoim koszte...
Bez tytułu
tak się właśnie tutaj bawię.
Bez tytułu
często natykam się na takie klimatyczne zdjęcia. o...
;|
zrobiliśmy ciastka migdałowo-cytrynowe, nie są pię...
nie wiem, gdzie postawić granicę - aktualnie to ty...
Bez tytułu
frida mówi: będzie dobrze.
Bez tytułu
tak będzie.
Bez tytułu
►
marca
(24)
►
lutego
(30)
►
stycznia
(12)
►
2010
(84)
►
grudnia
(14)
►
listopada
(17)
►
października
(23)
►
września
(24)
►
sierpnia
(6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz