skip to main | skip to sidebar

emptying the ashtrays

sobota, 8 grudnia 2012


sobota rano: odgarniam śnieg. zapomniałam, że mam wywiad do spisania. już zamawiamy pierogi i sałatkę (kto by te kilogramy kroił). jeśli będzie choinka, będą i ciasteczka. z babcią szukamy zdjęć z jej pierścionkiem.
barwa gołębiej krwi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Archiwum bloga

  • ►  2013 (12)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (4)
  • ▼  2012 (99)
    • ▼  grudnia (7)
      • god jul! zakupy zrobione, można przełączyć t...
      • nowy miś. gwiazdka równo za tydzień, więc jes...
      • sobota rano: odgarniam śnieg. zapomniałam, że m...
      • w oczekiwaniu na śnieg zamiatam liście. wracam ...
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (6)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (15)
  • ►  2011 (254)
    • ►  grudnia (15)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (15)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (27)
    • ►  maja (30)
    • ►  kwietnia (33)
    • ►  marca (24)
    • ►  lutego (30)
    • ►  stycznia (12)
  • ►  2010 (84)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (23)
    • ►  września (24)
    • ►  sierpnia (6)