skip to main |
skip to sidebar
sobota rano: odgarniam śnieg. zapomniałam, że mam wywiad do spisania. już zamawiamy pierogi i sałatkę (kto by te kilogramy kroił). jeśli będzie choinka, będą i ciasteczka. z babcią szukamy zdjęć z jej pierścionkiem.
barwa gołębiej krwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz