skip to main | skip to sidebar

emptying the ashtrays

środa, 22 grudnia 2010




śnieżne dżozi, opatulona hannah, pożywka na dzień dzisiejszy. trochę mnie nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Archiwum bloga

  • ►  2013 (12)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2012 (99)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (6)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (15)
  • ►  2011 (254)
    • ►  grudnia (15)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (15)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (27)
    • ►  maja (30)
    • ►  kwietnia (33)
    • ►  marca (24)
    • ►  lutego (30)
    • ►  stycznia (12)
  • ▼  2010 (84)
    • ▼  grudnia (14)
      • karl, lat 22, rok 1955
      • Bez tytułu
      • niezły przykład stylu basic!
      • Bez tytułu
      • jak wiadomo, szafiarką to ja nie będę, bo nie ma f...
      • Bez tytułu
      • tu widać najlepiej, że kapelusz od idy jest na mni...
      • no i nie poszłam na seminarium. zamiast tego bartu...
      • dziś z kubiksem byliśmy na parawykładzie o modzie ...
      • Bez tytułu
      • Bez tytułu
      • Bez tytułu
      • trzeci dzień świętowania. ubieram się w co mogę, p...
      • i to się nazywa sexy basic!!!! bardzo bym chciała ...
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (23)
    • ►  września (24)
    • ►  sierpnia (6)