




ta sama historia z mulberry. kocham slideshowy
tak tak, staczam się i robię sobie zdjenka w przebieralni. ALE! jedna z moich ulubionych szwedzkich dziewcząt też tak robi! ma lepszy aparat i fajniejsze stroje, ale i tak czuję się usprawiedliwiona. nietęgą mam minę.
(buty - river island, jegginsy - vero moda, no jedne mam tylko, sukienkotunika - a wear, knitwear - topshop, w zasadzie ubieram się w to samo, kurtka - ciuchland, zabrałam paukolinie, torba - pull&bear)
chciałabym chodzić z filiżanką na głowie, ahah, to są projekty anny miminoshvili
wielkie mnóstwo o wschodnich projektantach znajduję na blogu kapka, czasem mnie to aż zaskakuje