ja idę wciąż w szaro-czarną workowatość, tzn próbuję iść ale mi średnio wychodzi. a dzisiaj mierzyłam futrzane czapy, ale żadna mnie nie usatysfakcjonowała.
nie widziałam, ogarnę. ale mam ochotę na full frontal futro, żadnej zabawy we włóczki :D acz w c&a, najlepszym sklepie (poszłam tam bo zobaczyłam w gazecie że futrzana czapa), jest też taka dość urocza czapka włóczkowa z uszami i jakimś ryjkiem, w sumie rozważam. ale wciąż pozostaje problem płaszcza.
ja idę wciąż w szaro-czarną workowatość, tzn próbuję iść ale mi średnio wychodzi. a dzisiaj mierzyłam futrzane czapy, ale żadna mnie nie usatysfakcjonowała.
OdpowiedzUsuńworkowatość też owszem, styl eskimoski to plan na zimę. ej a w oysho widziałaś? takie włóczanko-futrzane
OdpowiedzUsuńnie widziałam, ogarnę. ale mam ochotę na full frontal futro, żadnej zabawy we włóczki :D
OdpowiedzUsuńacz w c&a, najlepszym sklepie (poszłam tam bo zobaczyłam w gazecie że futrzana czapa), jest też taka dość urocza czapka włóczkowa z uszami i jakimś ryjkiem, w sumie rozważam. ale wciąż pozostaje problem płaszcza.
płaszczem się nie przemuję, też chcę czapę (ale nie kupujmy sobie takiej samej, musimy się domówić)
OdpowiedzUsuńokej, jakoś to strategicznie opracujemy ;D
OdpowiedzUsuń