ponieważ jestem zjebana na jedzenie, nie mogło zabraknąć takiego postu: robiłyśmy sushi (amaaaa), pyszne francja-like śniadanka, hotspot: restauracja w kościele. tak poza tym to prawie wszyscy zdrowi, no i mam fizia na punkcie kolekcji vanessy bruno (i jej reklam)
zdjęcia na szósteczkę, kawiarnia w kościele pragnę, jedziemy razem kiedyyśśś
OdpowiedzUsuńojej no koniecznie, najlepiej jako babcie w knitwearach będziemy siąpić herbacie (no dobra jakoś wcześniej)
OdpowiedzUsuń