środa, 31 sierpnia 2011



każdy mój rower ocalał przed złomem. tym razem mińsk i kolor seledynowy, brakuje mi tylko koszyka! coraz bardziej domowo: stanowisko kuchenne, kotlet częściej pcha się na kolana, jedyne leki, jakie teraz biorę, to sok z aloesu. to ciekawe, jak można czuć siebie, się.

wtorek, 30 sierpnia 2011






wszyscy pokazują (genialną) kolekcję rodarte dla opening ceremony to i ja. na pulpicie sontag (serious lady) mówi mi, żebym się zabrała do pracy. PRACY PRACY PRACY. okropnie dobra biżu w hajemie, PRACY. całe szczęście, że przynajmniej czekolada marabou jest koszerna (dobra dieta, koszerna dieta)

poniedziałek, 29 sierpnia 2011







samośniadanie. teraz to chyba nie będzie moich zdjen, w sumie chce mi się pisać. jednak nie chcę końca sierpnia, obmyślam kolejne wyjazdy (bez szans), ewolucja faworyzuje kobiety niskie, pulchne i neurotyczne, więc odpuszczam sobie odchudzanie. tak samo jak buwing. jest szampan, nie ma mleka - marta pomyśl, jak ci się nie uda zrozumieć


niedziela, 28 sierpnia 2011






well, well, well, trzeba się zebrać

piątek, 26 sierpnia 2011




boziu boziu, niech ktoś kupi moje śmiecioubrania.

wtorek, 23 sierpnia 2011






"The Céline woman is not ‘Look at me.’ I want to walk around London with no one taking notice of me at all, but with this very nice sense that my clothes are the best possible make, that they fit my body and my comfort zone."
— Phoebe Philo


niedziela, 21 sierpnia 2011




wychodzę z czarnego

piątek, 19 sierpnia 2011



highlight dnia: w lesie znalazłam grzybka!





zdjęcia z aparatu julki

piątek, 12 sierpnia 2011




gdybym tylko mogła zarabiać na pisaniu wesołych piosenek! (torba z blaszką, torba z blaszką)

czwartek, 11 sierpnia 2011















södermalm jest jak powiśle. piąty smak i najfajniejsza siostra - przyszła redaktor naczelna zinu!

środa, 10 sierpnia 2011








fancy miejscówy, tak tak tak