czwartek, 31 marca 2011











józefów na zawsze!!! grabienie to zdecydowanie jedno z moich licznych ekscytujących hobby. wiosenne porządki tu i tam




bambi też na wszystkich zdjęciach ma tę samą minę

środa, 30 marca 2011


gareth pugh ma ode mnie wpierdol za to futro

wtorek, 29 marca 2011


no tak, prawda, nie mam w czym chodzić po sztokholmie

poniedziałek, 28 marca 2011


podobno daleko mi do damy

niedziela, 27 marca 2011


portret sylvii plath autorstwa catherine campbell, OJACIĘ



niedziela jak trzeba: oglądam lo-fi zdjęcia z tokio i paryża, przeglądam zapomniane flikry (nie pamiętam swojego hasła!), pododawałam do obserwowanych wiele inspirujących blogasków, częstujcie się. dzisiaj chce mi się pisać - i jeszcze, żeby współczucie i prostolinijność nie było słabością

sobota, 26 marca 2011


najbardziej lubię śniadanka!

czwartek, 24 marca 2011


słaby, zmarnowany dzień. odmawiam.




pierwszy motyl - score!

poniedziałek, 21 marca 2011

poniedziałek. pierwszy dzień wiosny

niedziela, 20 marca 2011


zrobiłam syrop z cebuli. będzie dobrze.

piątek, 18 marca 2011


zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie. zabieram się za "tłumacza chorób" jhumpy lahiri, w sam raz.

czwartek, 17 marca 2011


mam nadzieję, że kuracja naleśnikowa zadziała i wreszcie wyzdrowieję. tymczasem czytam, myślę o miejscach, w których byłam, w których będę. wchłaniam też nastrojowe blogaski oraz rysunki autorstwa gemmy correll

piątek, 11 marca 2011



ginta lapina skacze, serce

podcięłam końcówki (fryzjer na biskupinie = 20 zło), mam teraz równe włosy. wypadają tak okropnie, chcę ich więceeeej

czwartek, 10 marca 2011



trochę już jest monotonnie, co nie? więc trochę ładnoty, chanel iman & frida gustavsson, coraz cieplej

środa, 9 marca 2011




dzisiaj naprawdę dobrze, nowe okulary, skoro wikistajl rozpadły się w rękach (new look, polecam, po taniości i fajoskie); darmówka ze starbaksa (z okazji postu?); to już ta pora roku, kiedy nieznajomi mówią mi "dzień dobry". a tak szczerze - boję się.

poniedziałek, 7 marca 2011


zjadłam twaróg+rzodkiewki, umyłam okno, zrobiłam pranie. wiosna?

niedziela, 6 marca 2011


historia najbardziej smutnego i samotnego wieloryba na jednym z moich ulubionych blogów.









poręba = zen i bolące ciało, chcę więcej, jak tylko się wyśpię

czwartek, 3 marca 2011












dużo zdjęć, długie dni. marzec miesiącem spacerów! zrobiłam jakieś ultra-słodkie ziemniaki, jest ich dużo więc mogę komuś wysłać za opłatą, haha.