wtorek, 30 listopada 2010


proszę państwa! to nie jest podeszwa z papieru! oczywiście nieocieplane, ale są, amputacja stóp odwołana. przebiegle nabyłam również skarpety z jakąś elegancką domieszką. nic nie wywróżyliśmy!

czekolada miała nam starczyć na całą zimę, trzeba zrobić powtórne zapasy.. dzisiaj będziemy wróżyć z czekoladowego fondue. poszukiwanie butów trwa. widziałam prześliczne rękawiczki z aldo, obiecałam sobie kupić takie po zdanym egzaminie na prawo jazdy, huh. obiecanki cacanki.

sobota, 27 listopada 2010




pierwszy prawdziwy śnieg, robimy naleśniki i oglądamy filmy. dzięki nieocenionej pomocy bartkowej babci szalik ma swój początek. inspiracje są oczywiste: sandra juto to mój tegoroczny wzór

czwartek, 25 listopada 2010








nie pomogło. emilio pucci fall 2010.

wtorek, 23 listopada 2010



no no, w wakacje mam zamiar pojawić się tu (hihiś). na śniadanie grzanki francuskie i resztka kawy waniliowej, żeby ciągnąć dalej wczorajsze dobro.


no i gdzie ten śnieg? to video jest takie sobie, ale modelka ma na imię, uwaga, zen. nazwiska nie pamiętam.

poniedziałek, 22 listopada 2010


tak to się dzisiaj przedstawia, zabrać się za siebie. linnea pihl by rickard sund dla grudniowego "costume". 











no właśnie, o wiele mi lepiej z rtw fall 2010, thakoon znów. chcę-ten-kaptur.





nie myślę o wiośnie wcale (chyba, że stawiam sobie cele). thakoon resort 2011, sara blomqvist. jak na teraz to chcę tylko sweter w skandynawski wzór, albo jakąś wycieczkę.

piątek, 19 listopada 2010




mam za co dziękować: chusta z monki od kondzia, oprawki od idy, wstawiłam szkła korekcyjne i jestem zadowolona bardzo. humor zepsuł mi piekarnik. nie ma muffinek. za to jay-z urodził się w tym samym dniu co ja! nie potrafię robić drugiego rządka oczek, fujka. tyle u mnie, pewnie niewiele będzie więcej w tym czasie. jesień jest okej, tylko buty przemakają. aha: kupiłam sobie tę kurtkę z kołnierzem!

piątek, 12 listopada 2010






dawno nic nie pisałam, a to dlatego, że za wiele rzeczy mi się podobało i musiałam się uspokoić. ready to wear spring 2011, mogę już o tym myśleć, magdalena frąckowiak dla stelli mccartney. chudnę, wydłużam nogi, oszczędzam i zmieniam garberobę, taki plan.

tak poza tym to pada, mazowsze, pisanie samej sobie. dawno nie robiłam zdjęć.

niedziela, 7 listopada 2010



z cyklu "fajne modelki i ich imiona": ginta lapina



dzisiaj jest jesień, mówię do siebie i myślę o isabel blow, wszystkich jej sposobach na umieranie. bonusowo daria werbowy w ulubionej stylizacji "zwierz na głowie". kraków był dobry, dobry.

wtorek, 2 listopada 2010


ona się nazywa bambi northwood-blyth, heh





no sory! jedziemy do gdyni obrabować ten interes! polskie, takie coś, aaa, chcę. anna r-k