niedziela, 30 października 2011




collina strada. pan am, szaliki, spacery po wyludnionym miasteczku. problem to niemoc i niechęci

sobota, 29 października 2011





dzisiaj głównie kręci mi się w głowie, więc migam się od obowiązków. ta zmiana czasu to jeszcze nie dzisiaj, mimo wszystko: leżenie, robienie zdjęć, czytanie. rozwiązałam też jedną krzyżówkę i zrobiłam śliwkowe babeczki. jutro msze, pomniki i ścięte kwiaty, więc trzeba napić się na zapas.

piątek, 28 października 2011

choroba = serial


to lubię. oraz kiedyś będę kate lanphear, oboziu.





uou, zmiany na blogerze, na to czekałam. więcej czekania i więcej pracy - tak to powinno wyglądać. tymczasem osłabionko, bo ile można? snucie planów. robić swoje. nie nosić dżinsów, nie ścinać grzywki, nie obgryzać palców.

czwartek, 20 października 2011





i nagle zrobiło mi się raczej naturalnie smutno, bo nie napisałam jeszcze tego wiersza o złocie, bo nie gram wcale i to chyba nie ma znaczenia, bo nie jestem pewna, do czego jesteśmy zdolni. za dużo tej choroby na językach.

odpuszczę kiedy indziej.

trzeba: czasu. popisać, potłumaczyć słówka, pomęczyć to ciało.

wtorek, 18 października 2011






całkiem się udało, głupkowate zdjęcia, ratowanie sikorki, autentycznie najlepiej. ku pamięci

sobota, 15 października 2011





jedziemy nad morze, robimy wywiady

piątek, 14 października 2011





no ja nie wiem, takie pożegnanie dziewczęcości. to byłaby piękna pogoda, ale nie narzekam (jakkolwiek by to wyglądało)

wtorek, 11 października 2011




takie tam po raz trzechsetny.





chcę się składać też z takich rzeczy. tagi: jesień. trochę więcej ciepła.

niedziela, 9 października 2011





ucieleśnienie pogody (daga ziober stars in Gareth Pugh featured Bon F/W 2012 photographed by aitken jolly - taylor)

byleby nie padało.

sobota, 8 października 2011

hipnoza na dzień dobry

środa, 5 października 2011




i nagle nie mam na nic czasu.

(zuza bijoch, ginta lapina)

niedziela, 2 października 2011





to mnie uspokaja.